sobota, 9 czerwca 2012

Idealny świat [5]


Ciemna, mroźna, zimowa noc. Emila szła bocznymi uliczkami, pomiędzy kamienicami zamieszkiwanymi przez zbuntowanych nastolatków. Bała się. Szła najszybciej jak mogła. Zobaczyła przed sobą grupkę chłopaków, mieli jakieś 15-17 lat. Ona, czternastoletnia nastolatka, szła sama, wystraszyła się ich, skręciła w boczną uliczkę, oni za nią pobiegli. Chcieli ją wykorzystać, ale jeden chłopak z nich stanął w jej obronie. Wysoki szatyn, z tego co widziała miał jasno zielone oczy, był dość drobnym, ale silnym chłopakiem. Był na tyle silny, aby odepchnąć pozostałych trzech chłopaków od Emili. Później jak najszybciej pobiegli, w jakieś miejsce którego nie znała. Było to śliczne jeziorko w głębi jakiegoś lasu. Błyszczało w świetle księżyca, a na niebie było pełno gwiazd. Oni zmęczeni siedzieli na ławce. Zaczęli rozmawiać.. Okazało się, że chłopak ma szesnaście lat,a na imię Dawid. On też miał być zamieszany, w to co chcieli jej zrobić, ale kiedy zobaczył że jest taka młoda, i bezbronna, nie potrafił... Ona poczuła coś dziwnego, coś czego nigdy wcześniej nie czuła. Zakochała się w Dawidzie.. z resztą, z wzajemnością.. Zaczęli się spotykać, wszystko wskazywało na to, że nikt i nic ich nie rozdzieli, że to miłość na całe życie, na wieki, do końca świata. Lata mijały.. Druga rocznica.. Trzecia.. W czwartą rocznicę mieli się spotkać u niego w domu.. Ona poszła, była ślicznie ubrana, czarna mini, srebrne szpilki, i srebrna torebka. Rozpuszczone włosy, rzęsy pomalowane tuszem, i delikatny błyszczyk.. Zapukała, ale nikt nie otwierał. Nacisnęła na klamkę.. drzwi były otwarte, weszła.. Usłyszała coś w sypialni.. Weszła tam. To co tam zobaczyła na zawsze zostanie w jej pamięci.. On, z jakąś inną laską, obściskujący się w jego łóżku. Nie wierzyła w to co widzi, myślała że to jakiś koszmar, z którego zaraz się obudzi, myliła się. To wszystko to była prawda, nieszczęsna prawda. Zdradził ją, w dzień ich czwartej rocznicy, czy może być coś gorszego ?.. Była załamana, przez kilka miesięcy nie wychodziła z domu.. Cały czas spała, leżała, płakała, prawie nic nie jadła, bardzo dużo schudła.. Rodzice strasznie się o nią bali. Przecież była dopiero osiemnastoletnią dziewczyną.. Emi zastanawiała się, dlaczego taki los spotkał właśnie ją, nie potrafiła tego zrozumieć. Tak bardzo kochała Dawida, a on ją zdradził, z jakąś pierwszą, lepszą blondyneczką...Jednak postanowiła być silna, obiecała sobie że już nigdy nie zapłacze przez chłopaka, a na pewno nie przez Dawida.. Zmieniła się, bardzo się zmieniła. Wiele osób jej nie poznawało. Nie była już tą samą Emi, szczęśliwą i radosną dziewczyną. Stała się bardzo poważna, mało żartowała, nie wychodziła na imprezy, zamknęła się w sobie.. Od rozstania z Dawidem nie miała żadnego innego chłopaka.. Ale czy chciała go mieć ? Sama nie wiedziała... Pewnego dnia do jej mamy przyszła przyjaciółka, ze swoim dwudziestoletnim synem, Patrykiem. Zagadał do Emi, rozmawiali jakieś trzy godziny, otworzyła się przed nim, opowiedziała całą swoją historię. On uważnie wysłuchał, i powiedział żeby nie zamartwiała się takim dupkiem, i że świat idzie dalej. Przeżywamy wzloty i upadki, i tego nie zmienimy. Dziewczyna ponownie się zakochała.. Dziwiła się temu.. Emila i Patryk zostali parą, dogadywali się świetnie, spędzali ze sobą wszystkie wolne chwile. Uwielbiali swoje towarzystwo. Po dwóch latach związku, Emi znowu przeżyła rozczarowanie.. Okazało się że jest w ciąży. Bała się, że Patryk ją zostawi, ale nie, on był przy niej, nadal ją kochał, i cieszył się, że dostaną owoc ich miłości. Niedługo po tym Patryk oświadczył się Emili, a dokładnie w ich trzecią rocznicę. Przyjęła oświadczyny.. Tydzień później urodził się Kubuś, ich malutki synek.. Był śliczny, duży i zdrowy. Miał piękne, duże niebieskie oczka, którymi ujmował wszystkich. Trzy miesiące później Emila i Patryk wzięli ślub, było wielkie wesele, prawie dwieście osób. Emila nie mogła uwierzyć, w to co się dzieje, była strasznie szczęśliwa. Znowu pokochała ten świat.. Mieszkali z Patrykiem i Kubusiem, w dużym domu na obrzeżach miasta. Byli szczęśliwą rodziną. Kochali się bardzo, po prostu byli rodziną idealną jakich na tym świecie mało.. Kubuś zaczynał mówić.. Stawiał pierwsze kroki.. Poszedł do przedszkola.. Do szkoły..Przeżywał pierwsze miłości.. A Emi i Patryk dalej się kochali, bardzo kochali.. Świat był cudowny... Wszystko się układało.. Ktoś wszedł do pokoju Emi.. Obudziła się.. To był tylko sen.. Niestety..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz